Początkowo kupcy mieścili się przy placu Wolności. W pierwszych latach istnienia stoiska przenosiły się w górę ulicy Narutowicza, aż w końcu w porozumieniu z władzami, pasjonaci zapomnianych przedmiotów mogli użytkować obszar między Bramą Krakowską i Grodzką.
Obecnie, Miasto do dyspozycji sprzedających pozostawia jedynie teren pod Zamkiem, gdzie handel starociami odbywa się dopiero od 2 lat. Dodatkowo mogą oni wykorzystać ulicę Kowalską.
Zdaniem organizatorów, to zdecydowanie za mało:
Elżbieta Kowalczyk
– tłumaczy Elżbieta Kowalczyk, Prezes Stowarzyszenia Lubelskiej Giełdy Staroci.
Jednym z powodów przenosin handlarzy, są skargi mieszkańców i restauratorów na zbyteczny chaos w miejscu najstarszej części miasta.
Więcej o sprawie mówi Marek Poznański, manager śródmieścia:
Marek Poznański
W imprezie biorą udział kupcy z całego kraju. Według opinii zarówno organizatorów jak i przedstawicieli Urzędu Miasta, przedsięwzięcie nie służy jedynie pasjonatom przedmiotów z dawnych lat, ale również reklamie samego Lublina.
Katarzyna Gałan