Pierwszy punkt siatkarzy Avii Świdnik zdobyty przed własną publicznością

Źródło: PZL Leonardo Avia Świdni (facebook)

Siatkarze PZL Leonardo Avia Świdnik mogą mieć mieszane uczucia po inauguracji sezonu na swoim parkiecie. Żółto-niebiescy przegrali 2:3 z Lechią Tomaszów Mazowiecki, inkasując tym samym swój debiutancki punkt w rozgrywkach Tauron 1. Ligi.

Podopieczni trenera Jakuba Guza przystępowali do spotkania po przegranej z MCKiS Jaworzno 1:3 w pierwszej kolejce. Przeciwnicy natomiast do lotniczego miasta przyjechali po wygranej nad Visłą Bydgoszcz 3:2. Świdniczanie z pewnością chcieli szybko wrócić na zwycięską ścieżkę i to przed własną publicznością.

Mecz nie układał się jednak dobrze dla gospodarzy. Początek należał do siatkarzy Lechii, którzy wyszli na prowadzenie 5:9. Świdniczanie próbowali szybko odpowiedzieć i zbliżyć się punktowo do rywali, ale goście także nie pozostawali bierni. Gdy wydawało się, że spotkanie będzie bardzo wyrównane, a Avia zaraz dojdzie do wyniku remisowego, Lechia wrzuciła wyższy bieg i odjechała siatkarzom z lotniczego miasta. Adrian Kopij, przyjmujący Lechii, wszedł na zagrywkę przy stanie 14:17, a pole serwisowe opuścił dopiero przy wyniku 14:23. Pierwszy set padł łupem gości, przez co Avia, podobnie jak w poprzedniej kolejce, musiała znowu gonić wynik.

Druga część spotkania to lustrzanie odbicie poprzedniej partii, tylko tym razem to gospodarze postanowili pokazać swoją siłę zza dziewiątego metra. Obie ekipy szły punkt za punkt, aż do stanu 9:9. W tym momencie Dawid Sokołowski rozpoczął swój pokaz umiejętności w polu zagrywki, częstując gości czterema asami. Łącznie przyjmujący Avii pomógł swojemu zespołowi wyjść na prowadzenie 17:9. Lechici próbowali jeszcze nawiązać walkę, zdobywając chociażby sześć punktów z rzędu i doprowadzając do wyniku 19:17. Mimo presji ze strony gości, duma lotniczego miasta zachowała zimną krew i wyrównała stan całego spotkania.

W kolejnych setach najważniejsze były początki każdej z partii. Drużyna, która wyszła na prowadzenie, nie oddawała go już do samego końca. Dzięki temu po dwóch godzinach gry, mieliśmy remis 2:2. Na kibiców czekał pierwszy w tym sezonie tie-break, z udziałem Avii.

Finalna część spotkania niestety dla gospodarzy, rozpoczęła się wysokim prowadzeniem Lechitów 0:5. Głównym architektem tego startu był Wiktor Przybyłek, który trzykrotnie blokował ataki Świdniczan. Avia nie zdołała nawiązać kontaktu punktowego w tym secie, przez co to Lechia cieszyła się z drugiego ligowego zwycięstwa.

Po spotkaniu porozmawialiśmy z trenerem PZL Leonardo Avii Świdnik – Jakubem Guzem, o tym jak ten pojedynek wyglądał z jego perspektywy.

rozmowa

Kolejne spotkanie Avia rozegra na wyjeździe z beniaminkiem rozgrywek – KS Spartą Grodzisk Mazowiecki. Mecz zaplanowano na 27 września.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Sport