Pewne zwycięstwa Jagiellonii i Legii w Lidze Konferencji Europy

Jagiellonia Białystok wygrała u siebie 2-0 z zespołem Petrocub Hîncești, mistrzem Mołdawii po dwóch golach Afimico Pululu, a Legia Warszawa w wyjazdowym meczu pokonała 3-0 drużynę FK TSC Bačka Topola, trzeci zespół poprzedniego sezonu serbskiej ekstraklasy.

fot. Jagiellonia Białystok, Legia Warszawa (Facebook)

Jagiellonia była faworytem w starciu z mołdawskim zespołem, jednak zwycięstwo nie przyszło łatwo. Drużyna z Białegostoku od początku narzuciła swój styl gry, jednak nie wykorzystała dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Pierwszą z nich w 26 minucie miał Darko Churlinov, a kolejne w 39 minucie i tuż przed przerwą miał Jesús Imaz. Goście skutecznie się bronili i po pierwszej połowie był bezbramkowy remis. W drugiej połowie przez dłuższy czas utrzymywał się remis. Drużyna gości oddała w 60 minucie swój pierwszy strzał na bramkę i był to sygnał ostrzegawczy dla mistrzów Polski. Kilka minut później trener Jagiellonii przeprowadził podwójną zmianę. Na boisku pojawili się Miki Villar i Nené. Niedługo po tym nastąpiło przełamanie defensywy Petrocubu. W 69 minucie gola strzelił Afimico Pululu i uczynił to piętą, podobnie jak w wyjazdowym meczu z FC Kopenhagą. Po 72 minutach meczu Pululu miał już dwa gole na koncie. Tym razem uderzył mocno swoją słabszą prawą nogą pod poprzeczkę nie dając szans bramkarzowi rywala.

-mówi Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii Białystok.

Jagiellonia z kompletem punktów zajmuje 6 miejsce w tabeli Ligi Konferencji Europy i w następnym meczu ponownie u siebie zmierzy się z norweskim zespołem Molde FK.

Natomiast Legia Warszawa pewnie pokonała serbski zespół FK TSC Bačka Topola 3-0 w meczu wyjazdowym. Legioniści od początku meczu grali wysokim pressingiem i byli w tym elemencie powtarzalni. Dominacja Legii szybko została udokumentowana bramką Bartosza Kapustki w 11 minucie gry. Z czasem przewaga Legii nieco osłabła, jednak zespół z Warszawy skutecznie się bronił i co jakiś czas wychodził z szybkim kontratakiem. Szanse na zdobycie gola przed przerwą miał Luquinhas, ale jego strzał nieznacznie minął lewy słupek bramki. Gola z dystansu próbował strzelić Marc Gual, ale jego strzał nie stworzył większego zagrożenia. Wynik do przerwy się nie zmienił. Po przerwie Legia kontrolowała przebieg spotkania, stworzyła sobie mnóstwo sytuacji i dwie z nich zamieniła na gola. W 47 minucie piłkę do siatki skierował Luquinhas, a kwadrans później gola zdobył Kacper Chodyna. Legia zdominowała drużynę z Serbii, która pierwszą dogodną sytuację stworzyła dopiero w 84 minucie meczu.

-mówi Gonçalo Feio, trener Legii Warszawa.

Po dwóch meczach Legia z kompletem punktów zajmuje 3 miejsce w tabeli Ligi Konferencji Europy. W następnej kolejce zespół ze stolicy Polski podejmie u siebie białoruski Dynamo Mińsk.

 

Share Button
Opublikowano w Sport

Leave a Reply