Janusz Palikot jest zaniepokojony sytuacją wokół Bogdanki. Lubelska „jedynka” z listy Zjednoczonej Lewicy spotkała się z dziennikarzami przed wejściem do kopalni.
Palikot przedstawił swój punkt widzenia w sprawie rentowności Bogdanki:
K24_4830D13868FC449081EE6C3B872431FE
Według niego, kopalnie na Śląsku nie są opłacalne, bo stosuje się tam maszyny, które nie spełniają współczesnych standardów. Zaznaczył, że propozycje jego kontrkandydatów w sprawie ratowania polskiego górnictwa są absurdalne. Stwierdził też, że na to czy kopalnia jest rentowna czy nie, nie ma wpływu jej forma własności.
Janusz Palikot nie wspomniał jednak o tym, że kopalnia została już częściowo sprywatyzowana w 2009 roku. Jej akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych zostały sprzedane za ponad pół miliarda złotych. Rok później Otwarty Fundusz Emerytalny kupił prawie połowę akcji Lubelskiego Węgla Bogdanka za ponad miliarda złotych.
Janusz Palikot poruszył także sprawę wykupienia akcji Bogdanki przez Eneę. Jak tłumaczył, w kwestii wypowiedzenia umowy kopalni na dostawy węgla firma kierowała się własnym interesem. Później, chciała wykupić większościowe udziały w Bogdance, co polityk nazwał „wrogim przejęciem”.
