Nie jeden, a dwóch Świętych Mikołajów poprowadziło tegoroczny orszak ulicami Lublina. Wszystko po to, by wskazać na to, co powinno być ważniejsze od prezentów.
6 grudnia to nie tylko podarki i czerwono-białe czapki, ale przede wszystkim okazja do spotkania z drugim człowiekiem. O tym już od dwóch lat przypominają organizatorzy Orszaku Świętego Mikołaja. Wydarzeniu przyglądała się nasza reporterka:
k26_da76b918a99c4d85971e1656de5598b2
Orszak przeszedł w sobotę z Placu Katedralnego pod kościół pod wezwaniem św. Mikołaja na Czwartku. Uczestnicy otrzymali papierowe tiary, mogli też ogrzać się gorącą herbatą. W wydarzeniu wzięło udział aż dwóch Mikołajów – obydwaj rozmawiali z dziećmi, śpiewali piosenki Arki Noego i robili sobie zdjęcia.
Parafianie kościoła na Czwartku przygotowali też kiermasz świąteczny, w czasie którego sprzedawali ciasta i ozdoby świąteczne. Uzyskane fundusze mają by przeznaczone na remont świątyni.
Kinga Ludwik