źródło: pixabay.com
Rok 2018 zmierza ku końcowi. Tradycyjnie, aby przywitać nowy rok ludzie na całym świecie wystrzeliwują w powietrze fajerwerki.
To zwyczaj, który od jakiegoś czasu budzi gorące dyskusje, dzieląc społeczeństwo na jego zwolenników i przeciwników.
Fani sztucznych ogni twierdzą, że puszczanie ich jest już świecką tradycją i nic nie stoi na przeszkodzie, aby raz w roku je wystrzelić.
Ich zdaniem to nieodłączny element powitania nowego roku.
Przeciwnicy z kolei twierdzą, że fajerwerki są niebezpieczne zarówno dla zwierząt, które boją się hałasu, jak i dla ludzi, którzy są zagrożeniem dla samych siebie. Ich nieodpowiedzialne zachowanie często skutkuje poważnymi wypadkami, niekiedy nawet śmiertelnymi.
Z tego względu Sylwester to czas kiedy pracownicy medyczni mają pełne ręce roboty. Zagrożone mogą być w szczególności dzieci, które najbardziej cieszą się z fajerwerków. O tym, jak sprawa wygląda w ostatnich latach mówi Adnan Bacher, lekarz ortopeda z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie.
doktor
Mimo, że sytuacja poprawia się, nie zwalnia to z przestrzegania zasad bezpieczeństwa podczas wytrzeliwania petard.
Mimo zapewnień producentów o bezpieczeństwie takich materiałów, prawda jest nieco inna.
O tym oraz czego nie wolno robić podczas kontaktu ze sztucznymi ogniami, mówi Cezary Stopyra z firmy Son of Fire, zajmującej się sprzedażą fajerwerków.
czego nie robic
Od pewnego czasu pojawiają się głosy, aby ze względu na stan psychiczny zwierząt pokazów fajerwerków zakazać.
Przedstawiciele branży związanej ze sztucznymi ogniami sprzeciwiają się takiej idei. Twierdzą, że zakaz minąłby się z celem.
zakaz
Przypomnijmy, w tym roku Urząd Miasta zrezygnował z pokazu sztucznych ogni.
W ich miejsce będziemy mogli wziąć udział w koncertach, a także podziwiać wystrzał konfetti.
To już drugi rok, kiedy Ratusz rezygnuje z fajerwerków.
Igor Skrzypek/Michał Gardyas
