Brendon Urie wraz z Panic! at the Disco i The Roots wystąpił w programie The Tonight Show With Jimmy Fallon. Artyści wykonali singiel “Death of a bachelor”.
Zabawny, diabelnie utalentowany i do tego przystojny. Trudno policzyć, ilu kobietom skradł serce. Ale w momencie, gdy postanowił nagrać utwór w stylu Franka Sinatry, włożyć garnitur i wystąpić w stylowym, czarno-białym teledysku fala cudowności przerwała tamę. Oto narodziła się nam wspaniała gwiazda muzyki współczesnej, jednocześnie tak mocno osadzonej w przeszłości. To te ukłony w stronę idoli („Death of a bachelor” czy „ Crazy=genius”) sprawiły, że płyta Panic! at the Disco pt.: Death of a bachelor została doceniona przez wielu fanów (i nie tylko) na całym świcie. Zwieńczeniem trudu była platynowa płyta, którą frontman grupy pochwalił się niedawno na tweeterze.
Thank you and I love you all. ❤️ pic.twitter.com/hCWRadBtEz
— Panic! At The Disco (@PanicAtTheDisco) 19 stycznia 2017
Ale to nie koniec wyróżnień. Album „Death of a bachelor” został nominowany do nagrody Grammy w kategorii Best Rock Album (dla najlepszego rockowego albumu). Widnieje w zestawieniu obok płyty „California” Blink -182 czy „Tell me I’m pretty” od Cage the Elephant. Z tejże okazji znany komik i gospodarz The Tonight Show With Jimmy Fallon postanowił zaprosić nominowanych. Panic! at the Disco ze wspomaganiem od The Roots wykonali tytułowy utwór z ich ostatniej i najnowszej jak dotąd płyty. I nie byłoby być może w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie Urie, który po raz kolejny popisał się swoimi niesamowitymi warunkami głosowymi. Występ do obejrzenia poniżej:
Performing #DeathOfABachelor tonight with @TheRoots on @FallonTonight! Watch at 11:35/10:35c, ya’ll ❤️ pic.twitter.com/Ar574U6HB6
— Panic! At The Disco (@PanicAtTheDisco) 19 stycznia 2017