Wyzwiska, publiczne ośmieszanie i bezpodstawna krytyka. Tak w dużej części wygląda dzisiejszy Internet. Z negatywnymi wypowiedziami można spotkać się nie tylko w sieci, ale i w życiu realnym.
Jak wiadomo, łatwiej jest jednak wystawić komuś złą opinię siedząc przed monitorem i uderzając w klawiaturę. Nienawiść, bo o tym zjawisku mówimy – to bardzo silne uczucie niechęci wobec drugiej osoby. Często łączy się ona z patologicznym pragnieniem, aby obiekt naszej nienawiści spotkało coś złego.
Niezliczone ilości negatywnych emocji to oczywiście problem. Hejt ma, tak jak wszystko – swoje psychologiczne wytłumaczenie. O to, jakie są motywacje tych, którym nienawiść przychodzi łatwo, a także jak radzić sobie z atakami hejterów – mówi psycholog Dorota Kaczmarkowska:
Psychologia zna różne sposoby okazywania nienawiści. Jednym z nich jest tak zwany passive agressive, czyli agresja bierna.
Na ekspozycje na nienawiść narażeni są wszyscy. Każda jednostka, która żyje w danym społeczeństwie, grupie, czy stowarzyszeniu musi liczyć się z tym, że któregoś dnia przeczyta nieprzechylny komentarz na swój temat, czy usłyszy wyssaną z palca plotkę.
Są jednak pewne grupy osób, które z nienawiścią spotykają się codziennie. To wynika z pozycji, jaką zajmują. Opinia publiczna często potrafi być bezlitosna. Kto jest najbardziej zagrożony?