Perkusista Robert „Bob” Burns zginął 3. kwietnia w wypadku samochodowym w stanie Georgia. Miał 64 lata.
Samochód muzyka zjechał z drogi i uderzył w skrzynkę pocztową oraz drzewo. Burns poniósł śmierć na miejscu. Policja prowadzi dochodzenie mające ustalić przyczynę wypadku, wiadomo już jednak, że w chwili zdarzenia artysta nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Bob Burns był jednym z pięciu muzyków, którzy sformowali Lynyrd Skynyrd w latach 60. Z zespołu odszedł w 1974 r., wracając po ponad 30 latach (w 2006 r.) na specjalny występ z okazji wprowadzenia Lynyrd Skynyrd do Rock and Roll Hall of Fame. Przyjaciele, rodzina i koledzy ze sceny wspominają Burnsa bardzo ciepło, najczęściej podkreślając jego ciepło, dobre maniery i wspaniałe poczucie humoru.
Nad zespołem od dawna wisi pewnego rodzaju klątwa. W 1977 r. w katastrofie samolotu zginęła trójka ówczesnych muzyków Lynyrd Skynyrd. Co ciekawe, w tym samym roku zespół wypuścił płytę, na której znalazł się utwór „That Smell”. Refren piosenki mówi o „otaczającym zapachu śmierci”.