Naukowcy z całej Polski badają fotografie lotnicze z okresu drugiej wojny światowej. Wszytko po to by pogłębić wiedzę na temat niemieckich obozów koncentracyjnych i zagłady.
Jednak ich głównym celem jest poszukiwanie grobów masowych. Chodzi o naruszenia gruntu, które świadczą o tym że w tych miejscach mogły odbywać się egzekucje.Państwowe Muzeum na Majdanku zorganizowało we wtorek, 9 kwietnia, konferencje pt. „Obiektywy nad obozami. Fotografie lotnicze z II wojny światowej w badaniach naukowych na temat niemieckich obozów koncentracyjnych i zagłady”.
Wśród prelegentów znaleźli się pracownicy muzeów- miejsc pamięci oraz badacze z uczelni wyższych. Opowiedzieli oni między innymi o tym w jakich okolicznościach powstały dane fotografie. A co dokładnie ukazywały? To wytłumaczy Marek Duda z Państwowego Muzeum na Majdanku:
Na większości fotografii, na których widać obóz na Majdanku, widoczny jest także Lublin, getto na Majdanie Tatarskim i różne obiekty miejskie z okresu II wojny światowej. Jednak to co jest najważniejsze w danym zdjęciu wskazuje doktor Sebastian Różycki z Politechniki Warszawskiej:
Doktor Sebastian Różycki dodaje także w jaki sposób pracuje się nad archiwalnymi zdjęciami:
W większości są to zdjęcia zrobione przez niemieckie Luftwaffe, które przelatywało nad Lubelszczyzną. Po wojnie fotografie trafiły w ręce aliantów. Dostęp do tych zdjęć początkowo był utrudniony, jednak teraz jest to dużo łatwiejsze. Jakie czynniki na to wpłynęły, oraz jakiej jakości są same fotografie mówi Marek Michalski współpracownik doktora Sebastiana Różyckiego.
Technika takich badań nie jest nowa, ale staje się coraz bardziej popularna szczególnie w Polsce. Jak mówił: Marek Michalski zdjęcia są teraz częściej udostępniane tak zwanym „szarym zjadaczom chleba”.
Kiedyś żeby zdobyć fotografie od Amerykanów trzeba było je kupić i wynająć stamtąd specjalistę. Dzisiaj zdjęcia są skanowane co sprawia, że łatwiej je uzyskać.
Dźwięk: Szczepan Pawłosek
