W najbliższym meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy Motor Lublin na własnym stadionie zmierzy się z Cracovią. Lubelski beniaminek będzie chciał się zrewanżować za wysoką październikową porażkę.
Motor Lublin po dwóch spotkaniach bez zwycięstwa wrócił na właściwe tory, pokonując na wyjeździe Widzew Łódź 2:1. Dzięki temu zwycięstwu drużyna Mateusza Stolarskiego znów liczy się w walce o miejsce w czołowej szóstce – co byłoby historycznym osiągnięciem w 75-lecie istnienia klubu. Cracovia natomiast przeżywa trudniejszy moment. W trzech kwietniowych meczach „Pasy” zdobyły zaledwie jeden punkt, co może budzić niepokój wśród kibiców. Mimo to zespół Dawida Kroczka nadal imponuje skutecznością na wyjazdach – zdobył 24 gole poza własnym stadionem i trafił do siatki w 13 z 14 takich spotkań.
- przyznaje trener Motoru Lublin – Mateusz Stolarski.
Jesienią krakowianie rozgromili „Motorowców” aż 6:2, ale tym razem to lublinianie mają po swojej stronie atut własnego boiska. W pięciu tegorocznych meczach ligowych na Arenie Lublin przegrali tylko raz, strzelając 12 z 16 bramek zdobytych w 2025 roku. Dla Cracovii, Lublin to miejsce szczególne – to właśnie tutaj w 2020 roku sięgnęła po Puchar Polski, pokonując Lechię Gdańsk. Czy powrót na dobrze znany teren pomoże „Pasom” przełamać trudniejszy okres? A może to drużyna z „Koziego Grodu” dopisze kolejny rozdział do swojej wyjątkowej historii w Ekstraklasie?
Początek spotkania już jutro o godzinie 17:30 na Motor Lublin Arena. Dla tych, którzy nie będą obecni na stadionie, transmisję meczu przeprowadzą: CANAL+ Sport 3 oraz Ekstraklasa TV.
Leave a Reply