W ramach 12. kolejki ekstraklasy kobiet na lubelskim parkiecie spotkały się KTS Optima Lublin oraz KTS Siarka Tarnobrzeg. Po emocjonującym pojedynku lublinianki musiały uznać wyższość liderek tabeli, które wygrały 3:1.
Przed spotkaniem bezdyskusyjnym faworytem był zespół z Tarnobrzega, który nie przegrał do tej pory żadnego spotkania. Istniała jednak duża wątpliwość czy podkarpackim tenisistkom w ogóle uda się dotrzeć do Lublina.
O problemach logistycznych kilka słów powiedział Zbigniew Nęcek, trener KTS Siarki Tarnobrzeg.
Spotkanie rozpoczęło się pojedynkiem Natalii Aleksyeyenko oraz Białorusinki – Wiktorii Pawłowicz. Pierwszy set należał do lubelskiej zawodniczki. Nie tylko nie pozwalała sobie na błędy, ale też wykorzystywała te, które popełniała rywalka. Tym samym pierwsza część starcia skończyła się 11:7 na korzyść Aleksyeyenko. Po zmianie stron swój rytm odnalazła Pawłowicz. Zagrywała niewygodne dla lublinianki piłki, a przy tym z każdą wymianą stawała się coraz pewniejsza swego. Tym samym skończyła to starcie wygrywając kolejno 11:7, 11:6, 11:7.
W kolejnym pojedynku zmierzyły się Magdalena Sikorska oraz Chinka z polskim obywatelstwem – Li Qian. Od początku do ataku mocno ruszyła tarnobrzeska zawodniczka. Szybkie piłki Qian wyraźnie sprawiały problemy Magdalenie Sikorskiej, przez co w dwóch pierwszych setach musiała uznać wyższość rywalki przegrywając 5:11 oraz 3:11. W kolejnej części role się jednak odwróciły. Polka umiejętnie wybraniała piłki rywalki, przez co ta cały czas musiała gonić wynik. Do wyrównania doprowadziła dopiero przy stanie 10:10, aby następnie ulec lubliniance 12:10. W czwartym secie swoje tempo ponownie narzuciła Qian. Tym razem jej ataki siały jeszcze większe spustoszenie, co pozwoliło jej wygrać 11:1, kończąc tym samym pojedynek.
– Fakt, że gramy z liderem nie wpływał na nasze morale – mówi Magdalena Sikorska, tenisistka KTS Optimy Lublin
W trzecim pojedynku do stołu podeszła Karolina Lalak. Jej przeciwniczką była dwukrotna mistrzyni Polski w singlu – Kinga Stefańska. Tarnobrzeżanka w pierwszych dwóch setach wyraźnie nie mogła złapać rytmu, który narzucała lublinianka. Tym samym przegrała 11:6 i 11:5. Role odwróciły się jednak w kolejnych dwóch częściach, gdzie górą okazała się przyjezdna zawodniczka, wygrywając w obu przypadkach z czteropunktową przewagą. Natomiast w ostatnim secie rytm narzuciła po raz kolejny Karolina Lalak, co pozwoliło jej wygrać 11:6, tym samym kończąc pojedynek na korzyść lubelskiego zespołu.
W ostatnim starciu zmierzyły się Natalaya Aleksyeyenko oraz Li Qian. Lubelska zawodniczka nie miała w tym meczu wiele do powiedzenia i już po trzech setach musiała uznać wyższość tenisistki z Tarnobrzega, która wygrała kolejno 11:5, 11:2, 11:2, tym samym kończąc spotkanie.
Zdaniem Sylwii Pawlak, trenerki lubelskiego zespołu, mimo przegranej mecz był emocjonujący do samego końca.
Kolejne spotkanie KTS Optima Lublin rozegra w czwartek 1 lutego, a ich rywalem będzie, ostatni w tabeli, ATS Białystok.