Porządkowe prace drogowe trwają… aż się kurzy. Mieszkańcy widzą tu winowajcę chmury dymu, a ratusz – narzędzie szybkiej pielęgnacji terenu.
Dmuchawy, bo o nich mowa, wykorzystywane były przez drogowców wczoraj w okolicy Alei Warszawskich. Przejeżdżający tamtędy mieszkaniec najpierw zauważył na jezdni chmurę dymu.
Takie zjawisko nie powinno występować w mieście– mówi Marcin Skrzypek:
W Lublinie używanie dmuchaw nie jest zabronione– argumentuje Izolda Boguta z urzędu miasta:
Z powodu hałasu i emisji szkodliwych substancji do powietrza na terenie niektórych miast obowiązuje zakaz używania dmuchaw. Jest on wprowadzony m.in. w Warszawie, Łodzi i Krakowie.
Ratusz w Lublinie apeluje, by firmy porządkowe używały tego sprzętu wyłącznie wtedy, kiedy jest to konieczne.
Zobacz też: Polskie miasta jednymi z najbardziej zanieczyszczonych w Europie