Nie ma tego w świecie, co się we śnie plecie, czyli bajania o tym co niebo nocą mówiło…
Noc Muzeów po raz pierwszy otworzyła wrota lubelskiego Skansenu, który zaprosił na gawędy
o gwiazdach, śnie i ogniu. Jak wygląda świat w którym realne styka się z tym co wyobrażone,
a znane oswaja to co obce? Przekonali się ci, którzy udali się na wędrówkę od chaty do chaty:
Wszyscy spragnieni wiedzy na temat wierzeń ludowych przeszli ścieżką nakreśloną słowami Oskara Kolberga od wiejskich chat, aż do miasteczka, gdzie Żydowska gospodyni ugościła nocnych wędrowców lubelskimi cebularzami.
– Maria Turczyn