Lublinianka demoluje lidera tabeli! Nie dali rywalom wyjść na prowadzenie przez 36 minut!

   Lublinianka KUL Basketball pokonuje Żubry Białystok 94:84 w lubelskiej hali MOSiR. Pokaz dominacji w wykonaniu gospodarzy. Przyjezdni utracili prowadzenie w 3.minucie i do końca spotkania  nie udało im się go odzyskać. Zwycięstwem z drużyną lidera lublinianie pokazali, że liczą się w grze o wysokie stawki.

Do starcia doszło w niedzielę o 20. Mimo, że Lublinianka grała u siebie, to nic nie było przesądzone. Bowiem naprzeciw wyszedł im obecny lider 2. ligi. Można było zauważyć, że presja mocno udzielała się koszykarzom ze stolicy województwa Lubelskiego. W spotkanie weszli dość ospale.

 

Na pierwsze punkty w tym meczu musielismy poczekac zaledwie 50 sekund, wtedy to po faulu pod koszem gospodarzy podtktowany zostal rzut osobisty dla przyjezdnych. Okazję tę dwukrotnie wykorzystał ich zawodnik. Po tej sytuacji Żubry odjechały rywalom z Lublina na kilka minut. Wynik udało się jednak odwrócić i po niecalych 3 minutach lublinianie wysunęli się na prowadzenie, było 6:4. Prowadzenie to wraz z upływem czasu ulegało powiększeniu. Lublinianka coraz bardziej zaznaczała swoją przewagę na parkiecie, jej zawodnicy kontrolowali przebieg spotkania, raz za razem punktując gości. Przyjezdni starali się nawiązać kontakt, jednak wszystkie udane ataki kończyły się momentalną odpowiedzią przeciwnikow. W efekcie pierwsze 10 minut zakończyło się wynikiem 26:12 dla koszykarzy z KUL-u.

Druga kwarta, podobnie jak jej poprzedniczka, rozpoczela sie od ospałej gry w obronie gospodarzy, ktorej następstwem był spektakularny powrót gości do meczu. W 4 minuty wynik uległ zmianie na 36:18. Wtedy to Żubry dostały kolejny rzut osobisty, po którym zawodnik trafił do kosza jedynie raz. Mimo to można powiedzieć, że zdobyty wtedy punkt dał jego drużynie tlen, bo zaraz potem udało im się znacznie zbliżyć do koszykarzy z Lublina. Na tablicy wyników widniało już 40:36. Mimo tak gorącej końcówki połowy i kłopotów w szeregach gospodarzy, gościom nie udało się odrobić strat. Ale zredukowali stratę 18-stu punktów do jedynie czterech. Do szarni zawodnicy schodzili przy rezultacie 43:39. Tak postawę swoich kolegów ocenił obecny na parkiecie Wiktor Karasiński:

-mówił koszykarz.

Jak wynika ze słów Karasińskiego, przerwa zdecydowanie posłużyła lublinianom, bo od początku trzeciej odsłony spotkania zarysowywała się ich przewaga. To oni rozpoczęli punktowanie, oddalając się rywalom na 11 oczek. Gra zaczęła się układać na ich korzyść, zobaczyliśmy po raz kolejny w tym meczu zapas aż 19-stu punktów po stronie koszykarzy z Lublina. Przy wyniku 62:43 goście zaczęli znów punktować, starając się nawiązać kontakt. Częściowo im się to udało, jednakże nie wystarczyło by zagrozić gospodarzom.

Na początek ostatniej kwarty wynik wynosił 68:56. I znów od pierwszej minuty uwidoczniła się przewaga koszykarzy KUL-u, po której wystąpiło lekkie załamanie. Seria błędów pod koszem Lublinianki poskutkowała aż sześcioma rzutami wolnymi w przeciągu minuty, a z boiska wyleciał zawodnik z numerem 12. Nawet to jednak nie umożliwiło gościom nawiązania równej walki. Gdy do końca zostały 3 minuty, sędzia zarządził przerwę po której dopiero Żubry zmniejszyły stratę punktów do jedynie 6. Był to dla nich duży sukces w tym ciężkim meczu. Na koniec spotkanie ponownie zwolniło, nie udało się przełamać ducha gospodarzy, którzy pewnie dowieźli wygraną. Ostatecznie rezultat rywalizacji wyniósł 94:84 dla podopiecznych Kyle’a Moon’a. W ten sposób wypowiadał się po meczu na ten temat Wiktor Karasiński:

 

-mówił.

Jak widać, nie mogliśmy narzekać na brak emocji w przypadku tego starcia, zawodnicy pokazali charakter i ducha walki. Kolejne ich poczynania będziemy mogli śledzić już w nadchodzącą sobotę, kiedy to zmierzą się z drużyną Bank Spółdzielczy Mińsk Mazowiecki.

 

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Sport

Leave a Reply