Lublin jest bacznie obserwowany. W miejskim systemie monitoringu działają 144 kamery. W tym roku zostaną zamontowane kolejne.
Ponad sto w pobliżu powstającego stadionu i kilkadziesiąt w okolicach budowanego basenu olimpijskiego. Centrala monitoringu znajduje się w Wydziale Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego.
Działamy ramię w ramie z policją i strażą miejską – mówi Jerzy Ostrowski, dyrektor wydziału
Policja stawia zadania przy monitorowaniu odpowiednich miejsc. Rozbudowując system w pierwszej kolejności zakładaliśmy tam monitoring, gdzie są największe skupiska ludzi, czyli w miejscach publicznych. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że: Plac Litewski, deptak, Stare Miasto, Plac Zamkowy, każdy centymetr ziemi jest zmonitorowany.
Pracę kamer obserwuje przez całą dobę 4 pracowników urzędu oraz przedstawiciele policji i straży miejskiej. Współpraca daje wymierne efekty – mówi Jacek Kucharczyk, komendant straży miejskiej w Lublinie
W zeszłym roku 730 interwencji na skutek zadziałania miejskiego monitoringu. W tym już 310. Dotyczy to różnych przewinień. Od parkowania, które powoduje duże zagrożenie, czyli na skrzyżowaniach. Poprzez spożywanie alkoholu, żebractwo, rozrabianie czy malowanie po ścianach.
Z wyliczeń Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego wynika, że, aby objąć monitoringiem cały Lublin, potrzeba ponad 250 kamer. Od 2004 roku ich liczba wzrosła 36-krotnie.