Jakiś czas temu gruchnęła wiadomość o tym, że Lublin mógłby zostać lotniskiem rezerwowym dla portu lotniczego na Okęciu w Warszawie.
Lotnisko im. Chopina powoli zaczyna mieć duże problemy ze zbyt małą przepustowością. Tuż po EURO 2012, kiedy okazało się, że obiekt w Modlinie na siebie nie zarabia, padł pomysł, żeby to ono odciążyło część ruchu lotniczego z Okęcia. Kilka lat później jeszcze większe kłopoty dopadły port lotniczy w Radomiu i tam również ratunkiem miał być status lotniska zastępczego. Teraz do grona kandydatów do odciążenia największego portu lotniczego w kraju chce dołączyć także Lublin, z którego od niedawna będzie można latać do stolicy 7 dni w tygodniu. Więcej w materiale naszego reportera:
Cezary Dziwiszek/Piotr Staszczuk