Lubartowski sąd uniewinnił mężczyznę, który w połowie lutego przejechał psa i odjechał z miejsca zdarzenia swoim oplem, nie udzielając zwierzęciu pomocy. Film, na którym widać całe zdarzenie wywołał prawdziwą burzę wśród internautów. O sprawie w przeciągu kilku godzin zrobiło się głośno w całym kraju.
Zaskoczony uniewinnieniem 61-letniego mężczyzny jest oskarżyciel posiłkowy, Lubelska Straż Ochrony Zwierząt, która chce zaskarżyć wyrok sądu. Ten nie uznał za zasadny obowiązek zawiadomienia służb, gdyż pies oddalił się z miejsca zdarzenia.
Straż Ochrony Zwierząt uważa, że kierowca powinien zachować się tak samo, jak w przypadku potrącenia człowieka, czyli zatrzymać się i sprawdzić, jakie obrażenia odniosło zwierzę.