Lewica chce likwidacji Straży Miejskiej

Powraca pomysł likwidacji Straży Miejskiej. Jest to jeden z wyborczych postulatów Doroty Polz-Gruszki, kandydatki na prezydenta Lublina z Komitetu Wyborczego Lubelskiej Lewicy Razem oraz Przemysława Bobrowicza, kandydata do Rady Miasta.

Jeszcze w styczniu zeszłego roku ówczesny Ruch Palikota, a teraz Twój Ruch, zbierał podpisy pod projektem obywatelskiej uchwały w tej sprawie. Postulat trafił pod obrady w maju 2013 roku. Lubelscy radni go odrzucili, jednak pomysł nie umarł.

Likwidacja Straży Miejskiej jest pierwszym krokiem do tego, by Lublin był miastem przyjaznym dla mieszkańców – mówi Przemysław Bobrowicz.

Przemysław Bobrowicz

[Straż Miejska co roku kosztuje nas 8 mln zł. Wpływy do budżetu z działalności Straży Miejskiej są zakładane z góry. Czyli strażnicy co roku muszą wyrobić daną normę, akurat w tym roku mamy zaplanowane 1,5 mln wpływu z działania samego fotoradaru. To nie jest działanie, które wpływa na nasze bezpieczeństwo, tylko ma na celu podbijanie budżetu miasta i generowanie nowych wpływów.]

Pod obywatelskim projektem uchwały o likwidacji lubelskiej Straży Miejskiej, w zeszłym roku podpisało się ponad tysiąc mieszkańców Lublina. Bobrowicz uważa, że pieniądze, które miasto płaci na funkcjonariuszy powinny zostać przeznaczone na rozszerzenie siatki monitoringu miejskiego w dzielnicach, o co postulują Rady Dzielnic, na wyposażenie policji i zapewnienie faktycznego bezpieczeństwa mieszkańcom Lublina.

Straż Miejska w Lublinie liczy 117 funkcjonariuszy. Od przyszłego roku poszerzą się ich kompetencje. Zostanie wprowadzona tak zwana komórka dzielnicowych. Będzie ich 18stu i każdy będzie miał pod swoją pieczą po dwie dzielnice. Ich zadaniem będzie wyłącznie zajmowanie się problemami swojego rejonu, będą odpowiedzialni za stan, czystość i porządek w swojej dzielnicy.

Ewelina Kwaśniewska

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Wydarzenia