Pomimo, że rezerwy Rosy Radom postawiły akademikom twarde warunki, podopieczni Przemysława Łuszczewskiego odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu. To spotkanie było szczególne dla nowego koszykarza AZS UMCS – Patryka Wydry, który przed dwoma sezonami reprezentował barwy przyjezdnych. Jego dawni koledzy walczyli dzielnie, ale nie zdołali wywieźć punktów. Wygląda więc na to, że hala Mosir znów zaczyna sprzyjać gospodarzom. Ostateczny wynik to 82-77.
Początek spotkania nie układał się po myśli akademików. Chcieli oni mocno wejść w mecz, ale młodzi zawodnicy z Radomia nie dawali odskoczyć. Przyjezdni na czele z kapitanem Mateuszem Zwęglińskim dzięki wysokiej skuteczności rzutów za trzy punkty nie pozwalały Lublinianom na zbudowanie przewagi. Doszło wręcz do tego, że pod koniec pierwszej kwarty to Rosa objęła prowadzenie. Wynik 23-27 o niczym nie przesądzał, ale z pewnością utwierdził w przekonaniu kibiców, że Radomianie nie będą łatwym przeciwnikiem.
Druga kwarta ułożyła się już po myśli AZS UMCS. Tradycyjnie pod koszem nie do zatrzymania był Adam Myśliwiec, a Jan Sobiech raz po raz dziurawił kosz rywali. Pod koniec kwarty skrzydłowy nieszczęśliwie upadł i doznał kontuzji kolana. Niestety nie udało mu się dokończyć spotkania. Sam zawodnik na gorąco po meczu nie potrafił jeszcze ocenić szans na szybki powrót do gry:
Być może brak będącego tego dnia w dobrej dyspozycji Sobiecha spowodował, że akademicy nie zdołali zbudować jeszcze wyższej przewagi, jednak wynik 49-42 po pierwszej połowie sprawił, że fani mogli spokojniej obserwować mecz. Jednak mimo skutecznej gry m.in. Michała Marciniaka i Mateusza Wiśniewskiego Rosa, w której rolę lidera przejął Mateusz Szczypiński, przez całą trzecią kwartę utrzymywała niewielki dystans do rywala.
O ile we wcześniejszych częściach spotkania AZS UMCS miał problemy ze skutecznością rzutów za trzy punkty, o tyle w decydującej, czwartej kwarcie czołowi koszykarze lubelskiego zespołu znacząco poprawili ten element gry. W dużej mierze to „trójki” zaważyły o końcowym wyniku. Radomianie walczyli do końca o choćby wyrównanie, ale ostatecznie gospodarze dowieźli bezpieczną przewagę do samego końca.
Wspomniany skrzydłowy Rosy – Mateusz Szczypiński – tłumacząc po meczu powody porażki, jednocześnie pochwalił swój zespół:
Warto dodać, że coraz lepiej w barwach AZS UMCS wygląda Patryk Wydra, który tego dnia rzucił 14 punktów i zaliczył 7 asyst. Jak sam przyznaje w pomeczowej wypowiedzi, spotkanie miało dla niego szczególny wymiar. Teraz skupia się już jednak wyłącznie na dopasowaniu się do stylu gry zespołu Przemysława Łuszczewskiego:
Z pewnością koszykarze z Lublina mają chrapkę na podtrzymanie zwycięskiej passy. Wydaje się, że szanse na to są duże, ponieważ w najbliższą niedzielę zmierzą się w wyjazdowym starciu z Sokołem Ostrów Mazowiecka, który na ten moment zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli. Z kolei akademicy dzięki wygranej tymczasowo awansowali na trzecią lokatę.
AZS UMCS Lublin – KS Rosa – Sport Radom 82-77
AZS UMCS: Wydra 14, Myśliwiec 27, Sobiech 16, Muda 1, Wiśniewski 10, Marciniak 11, Jagoda 3, Nycz, Jaworski
Trener: Przemysław Łuszczewski
Rosa: Szczypiński 23, Golus 8, Ziółko 8, Nowakowski 2, Zwęgliński 16, Sobuta 1, Szymański 11, Wątroba 8, Rojek, Kołakowski
Trener: Przemysław Kogut
Komisarz: Zbigniew Nowocin
Sędziowie: Tomasz Sawicki, Robert Włodarczyk