Koniec zwycięskiej passy „Dzików”

Futsaliści AZS UMCS Lublin zakończyli serię zwycięstw. Po trzech wygranych z rzędu podopieczni Artura Gadzickiego przegrali z Gwiazdą Ruda Śląska 2:4. W dwóch połowach kibice w hali Globus mogli obserwować dwa oblicza „Dzików”.

fot. Michał Piłat/azs.umcs.pl

Cel gospodarzy na ten mecz był jeden. Zaryglować obronę i liczyć na szybkie kontry. Ta taktyka była widoczna już od pierwszych minut. Cofnięci pod swoją bramkę akademicy zostali zdominowani przez gości. Przyjezdni oddawali strzały coraz częściej, ale nie potrafili pokonać świetnie spisującego się w bramce AZS-u Pawła Furtaka. W pierwszej połowie gracze AZS UMCS wzorowo wypełnili założenia taktyczne. Co prawda więcej z gry mieli goście, ale bramki nie zdołali strzelić. Z kolei gospodarze dobrą grę przypieczętowali w samej końcówce. Krystian Michalak sam wyprowadził piłkę z własnej połowy, minął dwóch rywali, przedarł się pod końcową linię boiska i skierował piłkę do bramki gości. Sędzia uznał to jako trafienie samobójcze Ariela Piaseckiego. Tuż przed przerwą AZS UMCS Lublin objął prowadzenie 1:0.
Ja przyznał kapitan drużyny AZS UMCS Lublin Konrad Tarkowski zespół mógł odczuwać niedosyt po tym spotkaniu:

Początek drugiej połowy należał jednak do gości. Przyjezdni wyrównali już dwie minuty po wznowieniu gry. Mateusz Mrowiec przyjął piłkę na środku pola karnego, obrócił się w stronę bramki gospodarzy, uwalniając się od krycia i pokonał golkipera strzałem tuż przy słupku. To był dopiero początek problemów gospodarzy w tym spotkaniu. Po kolejnych 4 minutach lublinianie przegrywali już 1:3. Dwa gole zdobył ponownie Mateusz Mrowiec. Obie bramki padły po dograniach Pawła Barańskiego ze stałych fragmentów gry. Na odrabianie strat gospodarzom pozostało jeszcze 15 minut, ale 3 szybkie ciosy musiały wpłynąć na grę podopiecznych Artura Gadzickiego. Lublinianie z czasem zaczęli stwarzać sobie coraz więcej sytuacji podbramkowych, ale sami musieli też bardzo ciężko pracować w defensywie.
Spotkanie podsumował Krystian Michalak z AZS-u UMCS Lublin:

Gwiazda atakowała tak często, że musiała zdobyć jeszcze jedną bramkę. Stało się to w 31. minucie Daniel Jagodziński pokonał Pawła Furtaka i podwyższył na 4:1 dla zespołu z Rudy Śląskiej. W ostatnich dziewięciu minutach akademicy bardzo starali się o zmniejszenie rozmiarów porażki i udało im się to w samej końcówce. W 39. minucie na 2:4 wynik ustalił Maciej Urtnowski.
Kolejne spotkanie futsaliści AZS UMCS rozegrają 17 listopada. Lublinianie na wyjeździe zagrają z zespołem Gliwickiego Stowarzyszenia Futsalu.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Sport