Mimo tego, że pierwszy Marsz Równości w naszym mieście odbył się w październiku, nie wszystkie kwestie z nim związane zostały zakończone. Trwa proces o zniesławienie jego organizatorów przez jednego z radnych miejskich.
Wtorkowa (2 kwietnia), kolejna już, rozprawa Tomasza Pituchy rozpoczęła się od wniosku o wydanie zakazu wnoszenia na sale rozpraw transparentów i plakatów, które według pełnomocnik pokrzywdzonego, mogły wpływać na wolność wypowiedzi świadków. Jednym z nich była nauczycielka Mirosława Marzec, działająca w organizacji zrzeszającej rodziców i sojuszników osób LGBT.
-Często w mojej pracy spotykam się z agresją wobec uczniów nie-hetero-normatywnych – mówi Mirosława Marzec.
Kolejnym z przesłuchiwanych świadków była współorganizatorka marszu – Honorata Sadurska. Do jej zeznań strony nie miały pytań. Termin następnej rozprawy wyznaczono na 23 kwietnia.