Oszuści, którzy wyłudzają pieniądze metodą na wnuczka, cały czas zbierają żniwo. Tym razem ofiarą padła mieszkanka powiatu radzyńskiego. Straciła 4 tysiące złotych.
„Cześć ciociu, czy możesz mi pożyczyć pieniądze?” Tak rozpoczęła się rozmowa z oszustem. Kobieta automatycznie pomyślała o swoim siostrzeńcu i chciała upewnić się, czy to z nim rozmawia. Oszust, słysząc od kobiety jego imię, potwierdził.
Poprosi kobietę pieniądze na telewizor, bowiem brakowało mu do pełnej kwoty. Ofiara oszustwa posłusznie przelała 4 tysiące złotych przekazem pocztowym.
Kilka godzin później nie otrzymując ponownego telefonu, sama zadzwoniła do siostrzeńca. Ten zdziwiony był jej pytaniem, bo o żadne pieniądze nie prosił.
Oszusta poszukuje teraz policja. A ta apeluje zwłaszcza do starszych osób o ostrożność w rozmowach telefonicznych. Najprościej prośbę o pomoc finansową od rzekomego krewnego zweryfikować poprzez skontaktowanie się z daną osobą.