Wizyta na planie Ojca Mateusza, rakieta od Igi Świątek, a nawet licytacja własnego męża. Na takie atrakcje mogą liczyć wszyscy, dla których los małej Niny Słupskiej nie jest obojętny.
Cel jest jeden – uzbieranie dziewięciu milionów na lek, który zatrzyma rozwijający się u dziecka rdzeniowy zanik mięśni. Nierefundowana terapia to jedyna szansa na ratunek. Liczą się pieniądze, ale również cenny czas, dlatego w akcję zaangażowali się lublinianie oraz ludzie z całego kraju
Znani i lubiani zachęcają do pomocy w zbiórce. Podczas niedzielnych Walentynek dla Ninki, wystąpili piosenkarze i aktorzy, lubelskie władze, czy lokalny przedstawiciel himalaizmu – Piotr Tomala. W Internecie jest wiele dostępnych licytacji, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie. Jak mówią organizatorzy i rodzice dziewczynki – liczy się każda złotówka.
Więcej informacji o tym jak można pomóc Ninie znajdziecie na facebookowej stronie pod nazwą Nineczka Kropeczka walczy z SMA
Zobacz też: 20-miesięczna Nina potrzebuje pomocy