Sklepowe witryny uginają się od promocyjnych szyldów. Przed nami zakupowe święto – Black Friday.
Zwyczaj dużych obniżek przybył do nas ze Stanów Zjednoczonych. Tam jest to po prostu pierwszy piątek po Święcie Dziękczynienia. Przydomek „czarny” może pochodzić od amerykańskich handlarzy, którzy przez cały rok, będąc „pod kreską” zapisywali wyniki sprzedaży czerwonym atramentem, natomiast pod koniec listopada wychodzili na zero. W związku z tym zaczynali notować czarnym atramentem.
Black Friday to okazja także do nieprzemyślanych zakupów. Co sprawia, że decydujemy się na towary, których nie planowaliśmy nabyć? Tłumaczy doktor Grzegorz Kwiatkowski z Wydziału Ekonomicznego UMCS:
W czasie zakupowej gorączki warto pamiętać o zdrowym rozsądku. Przeceny mogą być tylko pozorne, gdyż częstą praktyką sklepów jest sztuczne zawyżanie cen przed okresem promocji, aby później obniżyć je do standardowej wysokości.
Rozmowa o Black Friday, promocjach bożonarodzeniowych, a także wpływie tego okresu na gospodarkę – dostępna poniżej:



