Historia zza drutów odc. 7

Dzień w obozie koncentracyjnym rozpoczynał się bardzo wcześnie. Zależnie od pory roku blokowi budzili więźniów o godzinie 5 lub 6 rano. Sygnałem do wstawania mogło być zapalenie światła, gwizdek, krzyk funkcyjnych czy też bicie śpiących więźniów kijem lub pejczem. Po pobudce należało w szybkim tempie uprzątnąć barak, starannie posłać prycze i spożyć śniadanie składające się z około pół litra niesłodzonego ciepłego płynu nazywanego przez więźniów ziółkami… 

 

 

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Historia zza drutów