Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki. Oba zuchy, oba żwawi, niech im Pan Bóg błogosławi. Chyba każdy z nas, choć raz w życiu słyszał tę sentencję, a przynajmniej jej pierwszą część. Co więcej, występuje ona nie tylko w naszym, ale też w węgierskim języku.
źródło: pixabay.com
Przyjaźń między naszymi narodami sięga już czasów średniowiecza oraz samych początków obu państw. Aby ją uczcić, 23 marca został ustanowiony Dniem Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.
O jej fenomenie mówi Tadeusz Rokicki z Towarzystwa Polsko-Węgierskiego w Lublinie
Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej
Jednym z przykładów przyjaźni może być pomoc, jakiej udzieliliśmy Węgrom w 1848 roku w walce o ich niepodległość. Szczególną sławę zyskał wtedy generał Józef Bem, zwany później „Ojczulkiem Bemem”. Wsławił się on walką o Siedmiogród. Dzięki jego zaangażowaniu, już rok później był on wolny od Austriaków.
Węgrzy odwdzięczyli nam się podczas wojny polsko-bolszewickiej wysyłając nam sprzęt wojskowy. Przemarsz wojsk węgierskich był wtedy niemożliwy ze względu na to, że Czechosłowacja nie wyraziła zgody, by obca armia maszerowała przez jej terytorium.
Węgrzy pomogli nam również w 1939 roku, o czym wspomniał Tadeusz Rokicki. Adolf Hitler zaproponował ówczesnemu premierowi Węgier, by ten pomógł mu w najeździe na Polskę. Pal Teleki powiedział wtedy, że prędzej wysadzi swoje linie kolejowe, niż weźmie udział w inwazji na Polskę.
Polska pomogła z kolei Węgrom w 1956 roku, kiedy to Rosjanie krwawo stłumili ich strajki. W wielu polskich miastach odbywały się uliczne pochody, organizowano zbiórki pieniędzy, żywności, a Polacy chętnie oddawali również krew, by pomóc rannym.
Jak obecnie wygląda przyjaźń między oboma państwami mówi Damian Szacawa z wydziału politologii UMCS
Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej 2
A na koniec Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Węgierskiej w Lublinie pozdrawia serdecznie wszystkich Węgrów i Polaków, oczywiście w języku węgierskim
Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej 3
Dźwięk: Marta Zinkiewicz/Olga Wałecka
