Nie wszyscy mieszkańcy Lublina są świadomi tego, że nad naszymi głowami od kilku lat krąży para sokołów wędrownych.
Najwyraźniej czują się u nas tak dobrze, że postanowiły założyć rodzinę. Szczegóły tej historii poznała nasza reporterka.
Warto dodać, że od kilku lat para sokołów wędrownych mieszka też na kominie Grupy Azoty Puławy. Fotograf przyrody z Puław Grzegorz Sierocki, który śledzi losy lokatorów komina Azotów podliczył, że w ciągu sześciu lat wykluło się tam 18 piskląt.