Są małe, uporczywe i dokuczają zwłaszcza wieczorem. Po wiosennych roztopach oraz deszczowych tygodniach jest ich niezliczona ilość. Komary dają się we znaki wielu osobom.
Mieszkańcy Lublina muszą sobie jednak radzić z problemem sami. Władze jak na razie nie podejmą konkretnych działań.
– W budżecie miasta na 2013 rok nie przewidzieliśmy pieniędzy na walkę z komarami. Prezydent zwrócił się jednak do Wydziału Ochrony Środowiska, aby oszacował koszty walki z nimi. Kiedy będzie wiadomo ile potrzeba środków, wtedy Ratusz podejmie decyzję, czy rozpoczniemy działania – wyjaśnia Anna Machocka z biura prasowego Urzędu Miasta
Inne miasta radzą sobie z tymi owadami. We Wrocławiu prowadzone są systematyczne opryski parków i terenów zielonych nad rzekami Odrą, Widawą i Ślęzą. Pierwsze ekipy rozpylające środki biologiczne pojawiły się tam już w kwietniu i od tego czasu przeprowadziły 80 akcji.
Koszt tegorocznego programu odkomarzania we Wrocławiu wyniósł 370 tys. zł.