Lando Norris zwyciężył w wyścigu o Grand Prix Meksyku i został nowym liderem klasyfikacji kierowców Formuły 1. Tuż za nim uplasował się Charles Leclerc, a podium uzupełnił Max Verstappen.
W ubiegłą niedzielę życie w Mexico City zatrzymało się na moment. Wszystkie oczy zwrócone były na tor Autódromo Hermanos Rodríguez. Większość uwagi pochłaniali jednak kierowcy Mclarena oraz Max Verstappen. To między nimi rozstrzygały się tegoroczne mistrzostwa. Nic nie było pewne, a po ostatnich dramatach Mclarena walka była zacięta. Norris po świetnych kwalifikacjach i starcie, po którym już się za siebie nie oglądał, bezapelacyjnie wygrał z ponad 20-sekundową przewagą nad Charlesem Leclerciem, który zdobył drugie podium z rzędu.
Tym samym Ferrari wróciło na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów, wyprzedzając Mercedesa o jeden punkt. W klasyfikacji kierowców też się dzieje. Norris dzięki swojej wygranej wyprzedził Oscara Piastriego również jednym punktem. Ostatecznie ukończył wyścig na piątym miejscu, tuż za Olliem Bearmanem. Brytyjski kierowca skorzystał z zamieszania na starcie i ukończył wyścig na czwartym miejscu. Niespodzianek było więcej. Lewis Hamilton po wyjeździe poza teren dostał 10-sekundową karę, która zakończyła jego walkę o podium. Brytyjczy jeszcze musi poczekać na podium z zespołem z Maranello. Następny wyścig odbędzie się w Brazyli 9 listopada.
Autor: Roksana Soszyńska



