Piłkarze Bogdanki Łęczna znów wygrywają. Po dwóch meczach wyjazdowych, z których łęcznianie przywieźli tylko jeden punkt, tym razem zespół Piotra Rzepki na własnym stadionie pokonał Kolejarza Stróże 1:0.
Jedyny gol meczu padł już w trzeciej minucie. Po faulu Cheikha Niane na Macieju Ropiejce, sędzia podyktował rzut wolny, z którego bramkę zdobył Velijko Nikitović. – Dzisiaj akurat czułem, że miałem „dzień konia” i w pierwszej połowie miałem tam z 16. metra fajną piłkę, mogłem strzelić. Cieszymy się, że pierwszy raz w tym sezonie zagraliśmy na zero z tyłu. Nie jest ważne, kto strzelił. Najważniesze, że wygraliśmy. – przyznał po meczu kapitan Bogdanki.
Znakomitą okazję do wyrównania piłkarze Kolejarza zmarnowali w 63. minucie. Strzał Macieja Kowalczyka z rzutu karnego obronił Sergiusz Prusak. Był to już drugi karny, obroniony przez golkipera GKS-u w tym sezonie. – Przeze mnie drugi zrobiony i drugi obroniony. Fajnie, że obroniłem tego karnego i wygrywamy dzisiaj mecz, bo to było nam potrzebne. – skomentował sytuację Prusak.
Piłkarze Bogdanki byli bliscy zdobycia drugiego gola w 73. minucie, kiedy piłka po atomowym uderzeniu Nikitovicia z 25 metrów zatrzymała się na poprzeczce. Wynik nie uległ już zmianie, a rozczarowania nie ukrywał trener Kolejarza Stróże, Przemysław Cecherz: – Ciężko jest mi przełknąć tę porażkę, bo zagraliśmy dobre spotkanie. Stwarzaliśmy sytuacje, plus niewykorzystany rzut karny. No, takie porażki bardzo bolą. Jest to kolejna przegrana, gdzie zespół gra dobrą piłkę, a nie przekłada się to na punkty.
Piotr Rzepka docenił ambitną postawę gości, jednocześnie nie szczędząc słów pochwały pod adresem swoich zawodników. – Zespół ciągle się dociera. Ktoś mi powie, że to długo, ale ciągle uważam, że kilku zawodników ma strasznie duże możliwości i nie umie na razie jeszcze tego pokazać w I lidze. Poprzedni sezon też pokazał, że jesienią gdzieś tam się szukaliśmy, a na wiosnę pewne automatyzmy już były i miejmy nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. Gratuluję chłopakom tych trzech punktów, bo to były punkty wyrwane po ciężkiej walce.
W przerwie meczu odbyło się uroczyste otwarcie Akademii Piłkarskiej „Bogdanka”. Na murawę boiska wbiegła prawie setka kilkunastoletnich piłkarzy sekcji młodzieżowych. W ich obecności prezes GKS-u Bogdanka Łęczna, Artur Kapelko, dokonał oficjalnego otwarcia Akademii. Towarzyszył mu 40-krotny reprezentant Polski, brązowy medalista Mistrzostw Świata z 1982 roku, a obecnie trener reprezentacji Polski do lat 21, Stefan Majewski. Według niego Akademia będzie mieć do spełnienia wyjątkową rolę: – Pamiętajmy, że Akademia, to jest coś, co uczy i wychowuje. W moim przekonaniu wynik sportowy jest tutaj na ostatnim miejscu. Natomiast dzieci i młodzież dostaną prawidłową lekcję nie tylko sportową, ale także wychowania.
Piłkarska Sobota w Łęcznej zakończyła się podwójnym sukcesem. Teraz przed piłkarzami Bogdanki trzy ważne i trudne mecze, w których przyjdzie im zmierzyć się z drużynami z pierwszej trójki. Po tych meczach będziemy wiedzieć, czy zespół Piotra Rzepki jest w stanie powalczyć o coś więcej, niż tylko środek tabeli.
by Paweł Jakubowski