Mija 75 lat od powstania ruchu oporu, który działał w Polsce w czasie II wojny światowej. Aby przypomnieć o jego działalności odbyła się dziś konferencja „Fenomen Polskiego Państwa Podziemnego”. Wydarzenie odbyło się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.
Na czym polegał fenomen polskiego podziemia tłumaczy Rafał Wnuk, Profesor KUL i pracownik Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
[To było jedyne pluralistyczne i demokratyczne podziemie w Europie o charakterze państwowym. Było kilka państw podziemnych, ale wszystko to były albo totalitarne albo autorytarne państwa podziemne. Tylko nasze było wynikiem umowy społecznej]
Uczestnicy wydarzenia wzięli udział w wykładach poświęconych działalności polskiego ruchu oporu i obejrzeć film „When they come” („Kiedy przyjdą podpalić dom”), wyprodukowany przez Instytut Pamięci Narodowej. Po projekcji można było wysłuchać naocznego świadka tamtych wydarzeń.
-„W momencie wybuchu Wojny miałam 15 lat”- mówi pani Marianna Krasnodębska, pseudonim „Wiochna”
[Bracie mnie wciągnęli, myśmy wszyscy pracowali w konspiracji. Miałam 6 braci, 4 zginęło. Mieliśmy drukarnię, drukarnia była w naszym domu, na strychu. Wydawaliśmy gazetki pod tytulem „Zemsta”. Było getto w Piaskach, ja byłam łączniczką pomiędzy Żydowską Organizacją Bojową a AK]
W trakcie konferencji miało miejsce wręczenie nagród laureatom konkursu historycznego „Epizody Niepodległości – Żołnierze Tułacze” adresowanego do młodzieży szkolnej.
Organizatorami konferencji byli wojewoda lubelski Wojciech Wilk, marszałek województwa lubelskiego Sławomir Sosnowski, prezydent miasta Lublin Krzysztof Żuk, Instytut Pamięci Narodowej oddział w Lublinie, Zarząd Okręgu Światowego Związku Żołnierzy AK w Lublinie przy wsparciu Lubelskiego Kuratora Oświaty oraz Fundacji Niepodległości.