Siatkarki AZS UMCS Lublin po dramatycznym, pięciosetowym pojedynku pokonały faworyzowaną Bluesoft Mazovię Warszawa. Było to ich pierwsze zwycięstwo w lidze.
Początek tego spotkania nie zapowiadał końcowego triumfu. Pierwszy set zapisały na swoim koncie warszawianki, wygrywając 25:20. Gospodynie popełniły w tej części gry sporo błędów, miały też problem z kończeniem ataków. Druga partia wyglądała w ich wykonaniu znacznie lepiej. Po walce punkt za punkt zwyciężyły 25:23 i wyrównały stan meczu.
W trzecim secie siatkarki Mazovii zagrały trudniejszą zagrywką. To przełożyło się na skuteczność ataku AZSu. Rywalki bez trudu podbijały piłki i wyprowadzały skuteczne kontrataki. Na skrzydłach nie do zatrzymania były Renata Biała i Barbara Sokolińska. W końcówce tej partii warszawianki prowadziły już 21:14. Gospodyniom udało się jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale ostatecznie przegrały 19:25.
– Sporym mankamentem w naszej grze są zepsute zagrywki -mówił trener AZSu Jacek Rutkowski.
Siatkarki AZSu szybko pozbierały się po nieudanym trzecim secie. W kolejnym rywalki dotrzymywały im kroku tylko do stanu 5:5. Potem lublinianki wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końca seta. Duża w tym zasługa skrzydłowych- Igi Jarosińskiej i Natalii Gieroby, które nie tylko dobrze spisywały się w ataku, ale swoje zrobiły też w polu zagrywki. Set do 17 wygrały gospodynie.
Tie break był prawdziwą grą nerwów. Prowadzenie zmieniało się co chwilę. Warszawianki wygrywały już 12:10, ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowały lublinianki i to one mogły się cieszyć z końcowego triumfu. Zgodnie z obietnicą gospodynie zagrały ambitnie.
podsumowała kapitan AZSu Magdalena Bogusz
Za tydzień siatkarki AZS UMCS Lublin zagrają na wyjeździe. Ich rywalem będzie NOSIR Nowy Dwór Mazowiecki.