Każdy dźwięk, który nas otacza odbieramy nie tylko zmysłem słuchu, ale również ciałem. Okazuje się, że dźwiękiem można również wykonać… masaż. Wszystko za sprawą specjalnych mis, które za pomocą filcowych pałeczek uwalniają wewnętrzne, muzyczne piękno.
Masaż dźwiękiem to rytuał relaksacyjny. Trwa około godziny i odbywa się na leżąco. Misy stawiane są na różnych częściach ciała, tak aby wibracja mogła na nie oddziaływać. Zabieg ten wykonuje się według metody Petera Hessa.
Zanurzymy się w dźwięk razem z Bartłomiejem Czekolem Grzechnikiem, który zajmuje się misami dźwiękowymi i gongami w celach ogólnopojętej relaksacji.