Dom wysprzątany, święconka gotowa, a kolorowe pisanki leżą w koszyczku – to znaczy, że można już rozpocząć świętowanie Wielkiej Nocy.
Co to jednak oznacza? Co można robić w tym czasie, a czego lepiej unikać? Dawne ludowe zwyczaje dostarczały wielu pomysłów. Jeśli więc chcecie dowiedzieć się, dlaczego gospodarze ścigali się ze sobą w drodze z rezurekcji i co pisanki mają wspólnego z dbaniem o urodę, zapraszamy do wysłuchania materiału Marleny Lesiuk. Zanim zasiądziemy do świątecznego stołu, sprawdźmy najpierw, jak kiedyś obchodzono ten czas
Choć Wielkanoc już za nami, my pozostajemy w świątecznym nastroju. I nie bez przyczyny, bo dawniej na polskiej wsi obchody tej uroczystości trwały właściwie jeszcze tydzień, aż do tak zwanej niedzieli przewodniej.
Tego dnia gospodarze święcili pola ubiegłoroczną palmą. Ponownie także polewano się wodą. Wróćmy jednak jeszcze do dyngusowego oblewania i innych, tych mniej pamiętanych zwyczajów. W materiale usłyszycie między innymi o chodzeniu z kogutkiem, zalimanach i wielkanocnym kolędowaniu.