Staramy się wyjaśnić jak to wszystko wyglądało naprawdę – tak Jacek Bury komentuje wczorajsze wydarzenia.
Przypomnijmy, że podczas Strajku Przedsiębiorców w Warszawie senator trafił wraz z innymi protestującymi do policyjnego radiowozu. Funkcjonariusze przekonują, że wszedł tam sam, a potem nie chciał wyjść. Trafiłem tam z nieswojej woli – tłumaczył dzisiaj Bury:
Z powodu tej rozbieżności szukamy nagrań z miejsca zdarzenia – dodaje senator:
Strajk Przedsiębiorców to akcja zorganizowana prze kandydata na Prezydenta RP, Pawła Tanajno. Przekonuje on, że zgromadzenie było legalne na mocy decyzji Sądu Apelacyjnego w Warszawie.