Czerwone Wdowy przeszły ulicami miasta. Aktywiści nie zgadzają się z planami otwarcia kopalni węgla na Polesiu.
Cichy protest to odpowiedź na działania Bogdanki oraz australijskiej spółki Balamara. Ekolodzy stoją po stronie zagrożonej przez człowieka natury i wskazują na bioróżnorodność tamtych terenów. Polesie to obszar ekosystemów bagiennych i mokradeł. Wydobywanie węgla wiązałoby się z ich osuszeniem.
Nie zgodzimy się, aby chociaż jedna tona węgla wyjechała spod parku narodowego – mówi Błażej Miernikiewicz z organizacji Extinction Rebellion:
Do zarzutów odniosła się Kopalnia Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A.. Przedsiębiorcy twierdzą, że po raz kolejny stali się jednym z celów happeningów. Spółka zapewnia, że jej dotychczasowa działalność nie miała i nie będzie mieć negatywnych skutków dla Parku. Z kolei australijska inwestycja czeka obecnie na opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.