Bloc Party odradza się z nowym albumem „Hymns”. Po 16 latach istnienia zespołu, niezliczonej ilości koncertów, otrzymanych nagrodach oraz czterech studyjnych albumach, Kele Okereke i Russell Lissack wracają do punktu, w którym się wszystko zaczęło.
„Początkowo Bloc Party to był Kele i ja. Razem komponowaliśmy piosenki, później dołączyli do nas pozostali członkowie. Obecnie czuję się jakbym się cofnął w czasie, bo tym razem znowu zaczynamy od nowa”
mówi Russell.
W 2014 r. Kele i Russell wznowili współpracę, później dołączyli do nich Justin Harris (basista indie rockowej formacji Menomena z Portland) oraz Louise Bartle (21 letni muzyk wypatrzony na YouTube).
„Cieszymy się, że mamy w swoim składzie nowych kompanów, którzy wnieśli powiew świeżej energii”
dodaje Russell.
Jak sugeruje tytuł piątego albumu warstwa liryczna utworów będzie nawiązywać do takich tematów jak wiara czy oddanie, ale jak twierdzi Kele, nie ma to wiele wspólnego z religijną epifanią.
„Dorastałem w religijnej rodzinie więc mam świadomość symboliki, chociaż nie jestem chrześcijaninem i nie jest to coś pod czym bym się podpisał”
mówi Kele.
Pomysł na płytę pojawił się po rozmowie jaką muzyk odbył z angielskim dramaturgiem, scenarzystą, reżyserem filmowym oraz pisarzem Hanifem Kureishim, którego podziwiał od dziecka. Kureishi mówił o sztuce ewangelii i jak niemodna się stała.
„Jakoś ta myśl do mnie przylgnęła, bo pomyślałem sobie, że muzyka wywodzi się z jakiegoś religijnego miejsca. Po raz pierwszy zetknąłem się z nią w szkole słuchając hymnów. Wtedy pomyślałem sobie, że chciałbym tworzyć muzykę, która będzie miała wymiar wręcz duchowy. Zastanawiałem się jak to zrobić”
komentuje Kele.
Konsekwencją tych przemyśleń jest płyta brzmiąca jak wytwór zespołu, który się rozwija, testując nowe dźwięki, zmieniając podejście, czego efektem jest bardziej wolne i mniej ograniczone Bloc Party.
Album będzie dostępny na CD i w formie elektronicznej oraz w wersji deluxe na CD i w formie elektronicznej, jak również w limitowanej edycji na podwójnym winylu, a promuje go singiel „The Love Within”