W ćwierćfinale okręgowego Pucharu Polski Lublinianka uległa na własnym boisku Avii Świdnik 1:3 i pożegnała się z rozgrywkami. Honorową bramkę dla miejscowych z rzutu karnego zdobył Bartłomiej Koneczny.
Losowanie par już na starcie nie napawało optymizmem, bo „Wojskowi” na pucharowe zwycięstwo ze świdnicką drużyną czekaj już od 2002 roku. To właśnie wtedy, pokonując Świdniczankę 3:1, sięgnęli po ostatni triumf w tych rozgrywkach. Od tamtej pory w pięciu kolejnych pucharowych starciach z Avią bądź Świdniczanką zawsze górą byli rywale.
Spotkanie na Wieniawie zaczęło się zgodnie z przewidywaniami – Avia narzuciła swój styl i już w pierwszym kwadransie wywalczyła dwa rzuty karne. Oba jednak w świetnym stylu obronił Michał Furman, podtrzymując nadzieje miejscowych kibiców. W 28. minucie bramkarz Lublinianki był już jednak bezradny, gdy efektownym strzałem z woleja popisał się Wojciech Kalinowski. Do przerwy to goście prowadzili 1:0, choć gospodarze mieli swoje okazje po uderzeniach Bartłomieja Konecznego i Krystiana Ziętka.
Po zmianie stron Lublinianka próbowała przejąć inicjatywę, lecz Avia kontrolowała przebieg gry. W 73. minucie niefrasobliwość Furmana kosztowała „zielono-biało-czerwonych” drugiego gola – piłkę sprytnie odebrał Krzysztof Żmuda i futbolówka wtoczyła się do siatki. Chwilę później wynik podwyższył Kacper Orzechowski, wykorzystując dokładne dośrodkowanie Patryka Małeckiego.
- przyznaje trener Lublinianki, Daniel Koczon.
Honorowe trafienie dla gospodarzy padło w 87. minucie. Bartłomiej Koneczny, faulowany w polu karnym, sam wymierzył sprawiedliwość, wykonując pewną „panenkę”. Ostatecznie jednak Avia Świdnik zwyciężyła 3:1 i to ona zagra w półfinale.
- tłumaczy pomocnik Avii Świdnik, Patryk Małecki.
W sobotę „Duma lotniczego miasta” w meczu Betclic 3. ligi podejmie u siebie Wiślanych Skawina. Z kolei Lublinianka musi już skupić się na lidze – w niedzielę na Wieniawie zmierzy się z wymagającą Ładą Biłgoraj.