Piłkarze ręczni AZS UMCS Lublin nie bez problemów pokonali w derbowym meczu AZS AWF Warszawa 31:26. Wspaniała passa trwa. To już 6 ligowe zwycięstwo, dzięki czemu nadal są liderami tabeli.

fot. Paulina Ziemiańska/AZS UMCS Lublin (azs.umcs.pl)
Początek meczu nie układał się po myśli lublinian. Lepsze wrażenie sprawiała drużyna przyjezdna, ale wspaniałe parady na linii prezentował Kamil Pawliszyn. To pozwoliło im wciąż pozostawać w grze, bo strata do rywala mogła być ogromna. Przez pierwsze 20 minut zespół trenera Patryka Maliszewskiego był tłem dla warszawian. Dopiero w końcówce akademicy z Lublina przebudzili się, zdobywając kilka ważnych punktów, dzięki czemu na przerwę schodzili przegrywając 9:10. Z postawy swoich kolegów nie był zadowolony golkiper gospodarzy Kamil Pawliszyn.
W drugiej połowie kibice zgromadzeni w hali Globus zobaczyli zupełnie inną drużynę. Patryk Maliszewski musiał nieźle wstrząsnąć swoimi zawodnikami, bo Ci już od samego początku narzucili swój styl gry. Szczególnie aktywny pod bramką rywali był Michał Rogalski, który zdobywał wiele goli dla swojego zespołu. Z kolei zawodnicy z Warszawy niczym nie przypominali siebie z pierwszej odsłony gry. Co prawda próbowali podjąć walkę z zawodnikami z Lublina, jednak szwankowała skuteczność. Nie pomogła im nawet wykluczenie w końcówce Franciszka Suwały, który ujrzał niebieską kartkę. Taka kara sprawia, że kolejny mecz Suwała obejrzy co najwyżej z trybun. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem lublinian 31:26.
-Mówi szkoleniowiec zespołu gości Paweł Olejniczak
Dzięki zwycięstwu nad AZS AWF Warszawa podopieczni Patryka Maliszewskiego wciąż plasują się na pozycji lidera rozgrywek. Następny mecz lublinianie rozegrają za dwa tygodnie, ponownie na własnym parkiecie. Ich rywalem będzie SPR Pabiks Pabianice.