Kino japońskie, norweskie czy ukraińskie tylko w 111 minut. Wszystko za sprawą festiwalu Future Shorts.
Jesienna odsłona wydarzenia to kolejna okazja do spotkania z kinem krótkometrażowym. Wczoraj pasjonaci tego rodzaju sztuki mieli szansę zobaczyć 8 produkcji z całego świata. Nie zabrakło filmów fabularnych czy teledysków, a dzięki różnorodnej tematyce każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Publiczność dopisała, sala kinowa wypełniona była po brzegi. Dla tych, którzy nie dotarli mamy dobrą wiadomość: za dwa tygodnie rusza Międzynarodowy Festiwal Filmowy Złote Mrówkojady.
Maja Mazurek