Zwycięstwo po kontrowersyjnym starciu.

Zwycięstwo na pożegnanie ze stadionem przy Alejach Zygmuntowskich. Motor Lublin w swoim ostatnim meczu w rundzie jesiennej przed własną publicznością pokonał JKS 1909 Jarosław 3:2.

Pierwsza połowa spotkania stała pod znakiem dobrej gry lubelskiego zespołu. „Żółto-biało-niebiescy” otworzyli wynik tego meczu. W 11. minucie piłkę do siatki strzałem głową skierował Piotr Karwan. 7 minut później Kamil Stachyra po akcji dwójkowej z Krystianem Mroczkiem pewnie umieścił futbolówkę w bramce gości. Przyjezdni odpowiedzieli golem z rzutu karnego po kontrowersyjnym faulu, strzelcem był kapitan przyjezdnych Artur Bańka. W 32. minucie bramkarz gości, Piotr Cisek, po raz trzeci wyciągał piłkę z siatki. Krystian Mroczek po indywidualnej akcji  pokonał go uderzeniem z ostrego kąta. Na przerwę gospodarze schodzili prowadząc 3:1.

W drugiej części spotkania kibice przy Zygmuntowskich oglądali tylko jednego gola zdobytego po raz drugi przez kapitana gości Artura Bańkę. W 63. minucie Bańka otrzymał podanie za linię obrony i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, pewnie pokonując Pawła Lipca. Sędzia nie zauważył jednak spalonego i bramkę uznał. Do końca meczu wynik spotkania nie zmienił się, Motor wygrał ostatecznie z JKS 1909 Jarosław 3:2.

Warto odnotować, że w trakcie meczu kibice Motoru odpalili race, przez co klub zostanie ukarany karą finansową.

– Nie chcę komentować pracy sędziów w tym spotkaniu. Niektóre decyzje są dla nas zupełnie niezrozumiałe, ale liczy się wygrana – mówi kapitan Motoru Lublin, Piotr Karwan.

Kolejny mecz lublinianie rozegrają na wyjeździe 15 listopada. Ich przeciwnikiem będzie Resovia, z którą w pierwszym spotkaniu przegrali 1:2.

Share Button
Print Friendly, PDF & Email
Opublikowano w Sport