Koszykarki Pszczółki AZS UMCS Lublin wywiązały się z roli faworytek w starciu z Cosinus Widzewem Łódź. Lublinianki dzięki dobrej grze w trzeciej kwarcie zapewniły sobie wygraną 69:49.
Pierwsza połowa spotkania należała do „Pszczółek”. Lublinianki dobrze radziły sobie w ofensywie, chociaż w drugiej kwarcie częściej obijały obręcz niż punktowały. Mimo to były niemal cały czas na prowadzeniu. Liderką lubelskiego zespołu była Tess Madgen, która w 20 minut uzbierała 13 punktów. Otrzymywała też cenne wsparcie z ławki, dzięki dobrej grze Kateryny Dorogobuzovej, która zdobyła tylko 4 „oczka” mniej. Po dwóch kwartach gospodynie wygrywały 37:29.
– Powtarzamy te same błędy – tłumaczy trener Widzewa Dariusz Raczyński:
Trzecia odsłona była decydująca dla tego spotkania. W niej „Pszczółki” zupełnie zdominowały przeciwniczki i wypracowały sobie bardzo wysoką przewagę. Dość powiedzieć, że Widzew pierwsze punkty zdobył dopiero po niemal 7 minutach gry. Ostania partia była wyłącznie formalnością. W całym meczu lublinianki wygrały 69:49.
– Chciałyśmy wejść w przerwę reprezentacyjną z 6 zwycięstwami w lidze – mówi skrzydłowa z Lublina Kateryna Dorogobuzova:
Na parkiet koszykarki powrócą dopiero 27 listopada. Wtedy ich przeciwnikiem na wyjeździe będzie ekipa Energi Toruń. Teraz do gry wkraczają reprezentantki Polski. W środę rozegrają sparing z Niemkami, a tydzień później mecz eliminacyjny do EuroBasketu z Belgijkami.
======
Pszczółka AZS UMCS Lublin – Cosinus Widzew Łódź 69:49 (23:18, 14:11, 19:7, 13:13)
Pszczółka: Ugoka 15 (12 zb.), Handford 10, Madgen 16, Mistygacz 2, Jujka 7 – Szumełda-Krzycka 5, Dorogobuzova 14, Dobrowolska, Kędzierska, Grygiel, Poleszak
Trener: Krzysztof Szewczyk
Widzew: Bujniak 10, Pisera 4, Beadle 6 (10 zb.), Drop 5, Pawlak 12 (11 zb.) – Kruszyńska 2, Gertchen 4, Rogers 6, Zapart
Trener: Dariusz Raczyński
Sędziowie: Tomasz Trybalski, Karina Kamińska, Bartłomiej Kucharski
