KS Lublin za burtą Pucharu Polski

MAZUREK POGRĄŻYŁ WETERANÓW *   KS LUBLIN – AVIA ŚWIDNIK 1:3

Kresu dobiegła walka KS Lublin w Okręgowym Pucharze Polski. Drużyna złożona z byłych zawodników Górnika Łęczna, Lublinianki czy Hetmana Zamość przegrała dziś na własnym boisku bój o finał z III-ligową Avią Świdnik 1:3.

04Mecz od strony taktycznej rozpoczął się na wiele długich godzin przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Jeszcze w październiku 2013, KS Lublin po spektakularnym zwycięstwie 13:0 z Górnikiem 1979 Łęczna nalegało, żeby półfinał rozegrać przed końcem roku. Jednak działacze Świdnickiej Avii skutecznie odwlekali decyzję co do terminu, tłumacząc to najpierw końcówką rundy jesiennej III-ligi a potem koniecznością odpoczynku po niej i skupieniu się na przygotowaniach do rundy rewanżowej. Koniec końców do konfrontacji będących wówczas na fali weteranów z grającym w kratkę trzecioligowcem w 2013 roku już nie doszło. Piłkarze KS-u nie ukrywali rozczarowania tą sytuacją – kapitan drużyny, Mariusz Sawa tłumaczył, że po świętach Bożego Narodzenia i Sylwestrze każdy z jego zawodników będzie ważył o 10 kilogramów więcej, a brak regularnych treningów i sparingów też raczej nie pomoże. 
Co prawda zawodnicy KS Lublin w nowym roku wzięli się ostro do pracy, ale efekty były niezbyt ciekawe – na początku marca, w towarzyskim spotkaniu na sztucznym boisku na ul. Poturzyńskiej w Lublinie, Sawa i spółka po nijakim meczu ulegli 1:3 Lubliniance i tak naprawdę ani razu nie zagrozili poważnie bramce drużyny z Wieniawy. Jedyny gol dla KS-u padł po strzale samobójczym. 
Niestety dziś, w meczu o stawkę, sprawdził się czarny scenariusz drużyny byłych lubelskich sław. Choć do 65 minuty spotkania, wydawało się że czar KS Lublin dalej ma moc.

Pierwsza połowa przebiegała raczej spokojnie – mimo że na boisku było sporo ruchu, gra toczyła się raczej w środkowej jego strefie. Dopiero w 17 minucie śmielej przycisnęli gospodarze – Mariusz Sawa ostro przepychał się w polu karnym aż w końcu doszedł do pozycji strzeleckiej i… zdobył bramkę. Tyle że sędzia dopatrzyl się w owych przepychankach nieprawidłowości i gola dla KS-u niestety nie uznał. 7 minut później zmienić wynik próbował Paweł Pranagal, ale strzałem z niemalże zerowego konta uderzył nad poprzeczką. W 30 minucie do głosu doszli Świdniczanie – po sprawnym rozegraniu w środku pola w sytuacji sam na sam z Adamem Piekutowskim znalazł sie Bartłomiej Mazurek, ale jego lob minął lewy słupek bramki. Pod koniec pierwszej połowy Avia znów stanęła przed szansą, ale najpierw mocny strzał Sebastiana Orzędowskiego obronił popularny „Piekut”, a potem uderzenie Mazurka na spółkę zatrzymali Jaroszyński z Zielińskim. 

Od początku drugiej części spotkania KS Lublin podkręcił znacznie tempo. Już w 47 minucie okazję na otwarcie wyniku miał Rafał Niżnik, ale jego kąśliwy strzał po ziemi obronił Łukasz Gieresz. To co nie udało się w 47, udało się  w 52 minucie – świetną akcję lewym skrzydłem zainicjował Sławomir Nazaruk, który uruchomił niezbyt szybkiego, acz sprytnego Mariusza Sawę. Popularny „Sawka” precyzyjnie dośrodkował w pole karne, wprost na głowę Niżnika. Były gracz Broendby Kopenhaga strzelił precyzyjnie, obok bezradnego Gieresza. Wydawało się wtedy, że KS Lublin dopiął swego i teraz nie pozostaje nic innego jak kontrolować grę i dowieźć wynik do samego końca.

03

Niestety, właśnie w tym momencie dało o sobie znać słabe przygotowanie zawodników KS-u. Avia Świdnik, zespół złożony w większości z młodych zawodników, narzucił weteranów swoje tempo gry, które okazało się dla dotychczas dobrze spisującej się linii obrony, zbyt wymagające. Najpierw obrońcom urwał się Mazurek, ale jego strzał i późniejszą dobitkę obronił Piekutowski. Po rzucie rożnym jednak, w dość dużym zamieszaniu w polu karnym, były golkiper Wisły Kraków był już bezradny – piłkę do bramki wbił Bartłomiej Mazurek i było 1:1. 2 minuty później ten sam zawodnik, urwał się Zielińskiemu i płaskim strzałem zaskoczył nieprzygotowanego Piekutowskiego. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, zatańczyła na linii bramkowej i wturlała się do bramki gospodarzy. Ostateczny cios Avia zadała 3 minuty po golu na 2:1 – nieźle już „rozkręcony” Mazurek wpadł niczym rozjuszony wilk w pole karne, minął slalomem dwóch obrońców po czym strzelił precyzyjnie w krótki róg i ustalił wynik na 3:1 dla gości. Dla KS-u był to przysłowiowy gwóźdź do trumny – gra gospodarzy posypała sie niemalże całkowicie, w ich poczynania wkradł się chaos ale też… brak wiary. Wydawało się że zawodnicy z Politechniki odliczają już po prostu minuty do końca meczu i gdyby sędzia zakończył go zaraz po trzeciej bramce Mazurka, nikt z nich by nie protestował. W zasadzie do końca meczu KS stworzył sobie jeszcze tylko jedna okazję – Sławomir Nazaruk nieźle odegral piłkę na 20 metr do Rafała Niżnika, ale ten strzelił tyle mocno co i niecelnie. Może również zabrakło wiary ?

01Apetyty sympatyków lubelskich weteranów były na pewno przed tym meczem spore. Skoro drużyna KS-u potrafiła rozbić Czarnych Dęblin 6:1 i Górnik 1979 Łęczna 13:0, mogła także pokusić się o zwycięstwo nad Avią i awans do finału Okręgowego Pucharu Polski – tam czekałaby na nich POM Iskra Piotrowice która w drugim półfinale ograła Górnik II Łęczna 2:1. Niestety, Avia rozegrała swój mecz bardzo dobrze, mądrze i, przede wszystkim, odpowiednio wcześnie, nie dopuszczając żeby KS Lublin przystąpił do półfinału w optymalnej formie w jakiej znajdował się jeszcze jesienią 2013. Wydaje się, że wtedy losy tej potyczki mogłyby potoczyć się całkiem innym torem…

09.04.2014, Lublin, obiekty sportowe Politechniki Lubelskiej,
półfinał Okręgowego Pucharu Polski

KS LUBLIN – AVIA ŚWIDNIK 1:3 (0:0)
1:0 -Niżnik 52′
1:1 – Mazurek 65′
1:2 – Mazurek 67′
1:3 – Mazurek 70′

22.03.2014, Piotrowice, stadion Iskry
półfinal Okręgowego Pucharu Polski
POM ISKRA PIOTROWICE – GÓRNIK II ŁĘCZNA 2:1 (0:0)
1:0 – K. Orłowski 22′
2:0 – M. Orłowski 68′ (karny)
2:1 – Klimkiewicz 80′

Share Button
Print Friendly, PDF & Email
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport
Jeden komentarz w “KS Lublin za burtą Pucharu Polski
  1. Maciek pisze:

    Czy można poprosić o składy obydwu drużyn ze zmianami? Będę bardzo wdzięczny.